mCCR, czyli manualne lub mechaniczne rebreathery bazują na fundameltalnej zasadzie towarzyszącej nurkowaniu na obiegach zamkniętych: człowiek metabolizuje stałą ilość tlenu (przy niezmiennym wysiłku) i oscyluje ona w okolicach 1 litra / minutę
mCCR, czyli manualne lub mechaniczne rebreathery bazują na fundamentalnej zasadzie towarzyszącej nurkowaniu na obiegach zamkniętych: człowiek metabolizuje stałą ilość tlenu (przy niezmiennym wysiłku) i oscyluje ona w okolicach 1 litra / minutę. Nurek zaopatrzony w 3l butlę nabitą tlenem do 200bar mógłby, teoretycznie, spędzić pod wodą 10h. W rzeczywistości tlen "marnowany" jest podczas wynurzania oraz podczas wykonywania innych procedur, jednak w sumie zużywamy go niewiele. Co więcej, zużycie to jest niezależne od głębokości. To co zatem potrzebujemy to system, który stale będzie podawał niezmienną ilość tlenu do pętli oddechowej, idealnie taką, jaką metabolizujemy. CMF (Constant Mass Flow) to układ zapewniający stały wpływ tlenu do systemu przy zastosowaniu dyszy stałego przepływu. W idealnych warunkach (podczas spokojnego płynięcia) ilość tlenu metabolizowanego przez nurka jest taka sama jak ilość tlenu podawanego przez CMF, co zapewnia niezmienną zawartość tlenu w pętli oddechowej. Podczas podwyższonego wysiłku oraz fazy wynurzania nurek musi dodatkowo uzupełniać zawartość tlenu w pętli oddechowej za pomocą manualnego inflatora tlenu. Zaletami mCCR jest prostota ich budowy oraz stosunkowo mała ilość punktów awarii. Urządzenia te nie posiadają komputerów, elektrozaworów czy innych, podatnych na awarię elementów. To zwykła dysza (otwór o mikroskopijnej średnicy), przez którą tlen dostaje się do układu niezależnie od innych elementów. Minusem tego rozwiązania jest konieczność stałego monitorowania ppO2 oraz ręcznego uzupełniania go do żądanej wartości, co w przypadku sytuacji stresowej oraz fazy wynurzania znacznie zwiększa ryzyko hipoksji (zbyt niskiej zawartości tlenu).
eCCR, czyli elektroniczny CCR to system wyposażony w solenoid - elektrozawór, którzy na żądanie otwiera się dodając tlen do pętli oddechowej. Elektroniczne rebreathery posiadają komputer, który w połączeniu z czujnikami tlenowymi oraz odpowiedniemu oprogramowaniu utrzymują zadaną zawartość tlenu w gazie, którym nurek oddycha. Załóżmy, że chcemy, podczas całej fazy nurkowania, oddychać gazem, którego ciśnienie parcjalne tlenu wynosi 1.3 ata - tzw. setpoint. Po odpowiednim ustawieniu elektroniki komputer będzie monitorował ppO2 i w razie potrzeby uruchomi solenoid, dodając tlen w ilości zapewniającej ppO2 1.3 ata. Zaletą tego systemu jest wygoda - nurek nie musi samodzielnie uzupełniać zawartości tlenu w pętli oddechowej, aby przez cały czas utrzymać stałe ppO2 - robi to za niego komputer. Minusem tego rozwiązania jest zwiększona podatność na krytyczną awarię - np. zablokowanie się solenoidu w pozycji otwartej lub awaria elektroniki.
Co to jest hCCR?
Dlaczego by nie skorzystać z zalet eCCR i mCCR jednocześnie minimalizując ich wady? hCCR, czyli hybrydowy CCR jest właśnie takim rozwiązaniem. rEvo jako pierwszy rebreather na świecie jest jednocześnie mCCR i eCCR. Wyposażony w dyszę stałego przepływu oraz manualny inflator tlenu stale uzupełnia jego zawartość w pętli oddechowej. Mamy do dyspozycji również solenoid, sterowany przez komputer, który w razie zmniejszenia się ppO2 poniżej zadanej wartości - uruchomia się uzupełniając poziom tlenu. Jakie płyną z tego korzyści?
Jak efektywnie wykorzystać hCCR?
Bardzo prosto - nurkując na rEvo ustawiamy jego eCCR'ową część (elektronika Shearewater) na setpoint 1.20 - 1,25 bar, a "ręcznie" utrzymujemy w pętli oddechowej docelowe 1.30 bar. Podczas normalnego, bezstresowego nurkowania poprawnie ustawiona dysza stałego przepływu dodaje tyle samo tlenu, ile nurek zmetabolizował.W ten sposób, raz ustawione ręcznie ppO2, pozostaje bez zmian (np. na poziomie 1.30 bar), więc solenoid w ogóle nie pracuje. W sytuacji stresowej, kiedy nurek wykonując cięższą pracę lub podczas wynurzania, poziom tlenu spadnie poniżej 1,25 (ubytek tlenu jest większy niż stały jego wpływ) uruchomi się solenoid nie powodując dalszego spadania ppO2. Efektem jest minimalne prawdopodobieństwo zablokowania się solenoidu, ponieważ prawie w ogóle on nie pracuje, bez rezygnacji z komfortu posiadania zabezpieczenia w postaci komputera, który pilnuje by ciśnienie parcjalne tlenu nie spadło poniżej zadanej wartości.